Strona główna
2 marca 2016 r. wybraliśmy się na wycieczkę do Warszawy.
W styczniu odbyło się podsumowanie konkursu przeznaczonego dla uczniów klas V i VI szkół podstawowych oraz gimnazjów w zasięgu terytorialnym Nadleśnictwa Siedlce. Celem konkursu było poszerzanie wiedzy przyrodniczej na temat lasów i ich funkcji. Naszą szkołę reprezentowali: Oliwia Strupiechowska ucz. kl. V, Paulina Zdzieborska ucz. kl. V, Patrycja Zdzieborska ucz. kl. I gim, Joanna Szpakowska ucz. kl. II gim i Sebastian Witowski ucz. kl. VI. Gratulujemy dobrych wyników i życzymy sukcesów w przyszłości!
Walentynki to coroczne święto, które swoimi korzeniami sięga w Europie Południowej i Zachodniej czasów średniowiecza. Do Polski dotarło na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Stałym elementem Walentynek jest wzajemnie wręczanie sobie walentynkowych ozdobnych karteczek, najczęściej w kształcie serca i w czerwonym kolorze, opatrzonych walentynkowym wierszykiem. Z tym świętem łączy się również zwyczaj obdarowywania walentynkowymi upominkami w postaci kwiatów, słodyczy czy pluszowych maskotek. Nie inaczej było w naszej szkole. W poniedziałek i we wtorek po szkole kursowała - walentynkowa poczta - roznosząc walentynkowe karteczki - oczywiście z serduszkami.
27 stycznia 2016 r. odbyło się uroczyste podsumowanie konkursu plastycznego „NAJLEPSZE WYJŚCIE – NIE WCHODZIĆ” ogłoszonego przez Poradnię Psychologiczno – Pedagogiczną w Węgrowie. W konkursie wzięły udział Wiktoria Korzeniak i Oliwia Strupiechowska uczennice klasy V. Praca Wiktorii została wyróżniona . Gratulujemy i życzymy kolejnych sukcesów!
25 stycznia odbyło się w naszej szkole spotkanie z panią dietetyk, która przeprowadziła pogadankę na temat "Prawidłowe odżywianie dzieci w wieku szkolnym".
15 stycznia 2016 roku, uczniowie naszej szkoły wybrali się na lodowisko do Siedlec. Punktualnie dotarliśmy na miejsce. Szybko otrzymaliśmy łyżwy i zaczęło się... Jazda na łyżwach okazała się świetną zabawą, chociaż wywrotek nie brakowało. Jedni szybciej, drudzy wolniej, jeszcze inni przy bandach, ale każdy z uśmiechem na twarzy pokonywał kolejne okrążenia. Jak zwykle w takich sytuacjach czas płynie bardzo szybko i po półtoragodzinnej frajdzie musieliśmy ściągnąć łyżwy i udać się w drogę powrotną. Wyjazd był bardzo udany, więc na pewno będziemy chcieli go powtórzyć.